niedziela, 1 lipca 2012
Smarowanie brytfanki - czyli kreatywny bałagan :P
Mój mąż ma dzisiaj urodziny, więc postanowiliśmy z Michałkiem upiec tort orzechowy - ulubiony mojego małżonka. Cały dzień obieraliśmy orzechy, a później zobaczcie jak pieczołowicie Michałek smarował brytfankę...P
Pieczenie z dzieckiem to ogromna frajda, pod warunkiem, że Ci się nie śpieszy (bo ciasto robi się wtedy 2x dłużej niż podano w przepisie :P) i olewasz cały bałagan, który powstał, no i doliczasz dodatkową godzinę na sprzątanie...ale myślę, że warto :) kto wie, może kiedyś Michałek sam upiecze mi ciasto :)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz